Przepraszam (znowu!) za tak długą nieobecność, ale mam teraz sporo pracy. Nadchodzą jednak wakacje więc będę miała więcej czasu na blogi... no właśnie... blogi. Założyłam również ostatnio nowego bloga poświęconego książkom. Postaram się na nim w miarę regularnie zamieszczać recenzje i zapowiedzi różnorakich pozycji. Zachęcam do zaglądania również na niego :) wysokaczytaczka.blogspot.com Dopiero zaczynam, więc bądźcie wyrozumiali i miejcie to na względzie :)
Co do części artystycznych, to pracuję nad portretem Charliego Chaplina do szkoły. Praca ma wysokość ok 160/170cm. Czyli mniej więcej tyle co normalny człowiek. Tym razem jednak posługuję się farbami, a ściślej jedną - czarną ;) Wykonuję go na prośbę wychowawcy. Stroimy bowiem salę na bal i potrzebujemy motywów związanych z latami '20. Oczywiście ku moim usilnym nadziejom, mnie nie oszczędzono i zobowiązano do wykonania właśnie pana Chaplina. :) Cieszę się jednak, bo jest to miła odmiana po ołówkach i klasycznych formatach A4. Z początku była wizja oszczędzenia sobie pracy i chciałam posłużyć się rzutnikiem, (po prostu wyświetlić obraz na tekturze i zwyczjnie odrysować). Problem był tylko jeden - nie miałam rzutnika... wyparował... musiałam więc improwizować i męczyć się ze zwykłym, odręcznym szkicem. Pracy było sporo, ale muszę przyznać, że nie wyszedł najgorzej. Biorąc pod uwagę, że to dość spora praca, udało mi się zachować proporcje sylwetki. Tym bardziej, że nigdy nie przepadałam za używaniem farb... teraz jednak mogę śmiało stwierdzić, że nie taki diabeł straszny jak go malują... Była to bardzo przyjemna praca i z pewnością nie ostatnia :) Chętnie powrócę jeszcze do farb :)
Zdjęcie wstawię dopiero po balu (odbywa się on 22.06.2013r.), ponieważ nie chcę psuć niespodzianki znajomym ;) bo wiem, że niektórzy czasem zaglądają na tego bloga ;> poza tym muszę go jeszcze odrobinę dopracować.
3-majcie się! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz